fbpx
Czekamy na twojego pupila !
BLOG

Czasami wpadam na pomysł, żeby przeglądnąć opinie właścicieli o różnych lecznicach. Przeszukuję internet, studiuję fora i portale społecznościowe. Sprawdzam, jakie są kryteria oceny lekarzy i zakładów leczniczych, między innymi po to, żeby wyjść naprzeciw potrzebom i oczekiwaniom naszych klientów. Niestety z przykrością stwierdzam, że jednym z częściej przewijających się wątków jest… cena. Nie czas poświęcony zwierzakowi, nie zakres wykonanych badań, nie specjalistyczna usługa i nie skuteczność leczenia. Aż serce pęka widząc te groteskowe licytacje i komentarze, że lekarz „naciągnął” na badania. Z moich obserwacji, jako lekarza konsultującego wiele trudnych przypadków, wielu lekarzy pierwszego kontaktu, mimo posiadanych umiejętności, sprzętu i doświadczenia klinicznego, znając kryteria finansowe, które wpływają na opinię w internecie, rezygnują z wielu koniecznych badań. Kieruje nimi… strach przed opinią, że są „drodzy”.

 

Badania przed zabiegami

 

Trudny wybór

W THERIOSie też zastanawialiśmy się jaką drogę wybrać: szybko, tanio, po najmniejszej linii oporu, z zastosowaniem kilku podstawowych leków, czy postawić na szeroki wachlarz leków, specjalistyczne badania, inwestycje w drogi sprzęt i ciągłe szkolenie? Przyszedł moment, że wielu klientów odeszło, wybrali opcję z niższej półki. Po latach widzimy, że nasza decyzja była słuszna. Kilka godzin poświęconych każdemu „trudnemu” pacjentowi, kompleksowe badania i nacelowane leczenie zostało docenione. Lekarze chętnie wysyłają do THERIOSa swoich pacjentów na konsultacje bo wiedzą, że nie zostaną potraktowani taśmowo. Często przed trudniejszymi decyzjami robimy kliniczną „burzę mózgów” – dyskutujemy, czasami niemalże wykłócamy się o swoją wizję – wszystko dla dobra pacjenta, bo nie zawsze decyzje są łatwe.

 

Badania przed zabiegami

 

Co z tymi badaniami?

Po tym wstępie wróćmy do tematu zasadniczego: co z tymi badaniami? Każdy zabieg, czy trudniejsze leczenie, wymaga wykonania pewnej liczby badań. W Przychodni Weterynaryjnej THERIOS staramy się namawiać właścicieli na badania kwalifikujące do operacji (np. sterylizacji), czy do leczenia onkologicznego po usunięciu guzów nawet u zdrowych klinicznie pacjentów, nie wykazujących żadnych niepokojących objawów. Przykładem niech będzie Felek – 6-letni kot, przysłany do nas na leczenie onkologiczne po usunięciu mięsaka poszczepiennego – złośliwego nowotworu skóry. Kot w kondycji doskonałej, samopoczucie bez zarzutu, badania krwi wykonane kilka dni wcześniej nie wykazały żadnych nieprawidłowości. Leczeniem z wyboru miała być chemioterapia. Zgodnie z naszą zasadą zaleciłam badania kwalifikujące. Oprócz rutynowo wykonywanych przed każdą chemią badań krwi zadecydowałam o usg brzucha. Tak „na wszelki wypadek”, bo wprawdzie włókniako-mięsaki rzadko dają przerzuty do narządów, ale nie wiadomo, co w jamie brzusznej jeszcze może się znaleźć. Decyzja była słuszna – u Felka stwierdzone zostało wodonercze lewej nerki z obecnością kamieni. Narząd był nieczynny, a jego funkcję przejęła nerka prawa. Jakbyśmy podjęli leczenie chemią, to najprawdopodobniej doprowadzilibyśmy do uszkodzenia zdrowej nerki i zamiast przedłużyć pacjentowi życie, skrócilibyśmy je. Trzeba było zmienić wcześniejsze założenia – po pierwsze usunęliśmy niedziałającą nerkę, a po zagojeniu rany pooperacyjnej wprowadzona została elektrochemia i szczepionka przeciwnowotworowa.

 

Badania przed zabiegami

 

Bezpieczeństwo i skuteczność

Takich przykładów jest znacznie więcej. Większość chorób we wczesnym etapie przebiega bezobjawowo i dopiero zaawansowana niewydolność może wpłynąć na samopoczucie naszego zwierzaka. Wrzody żołądka, niewydolność nerek i wątroby, zapalenie trzustki, czy problemy kardiologiczne – niewykryte przed zabiegiem czy podaniem wielu leków mogą skończyć się tragicznie. Dlatego nalegam, żeby nie oszczędzać na dodatkowych badaniach! Pewnie wiele osób powie: mój pies/kot miał operację, nie było badań i żyje… Tak może być nawet u 90% pacjentów. Ale nie u wszystkich. Dzięki wcześnie wykrytym nieprawidłowościom można wprowadzić różne modyfikacje leczenia, można zastosować bezpieczniejsze znieczulenie, czy dostosować rodzaj i ilość podawanej kroplówki. Leczenie staje się bezpieczniejsze i skuteczniejsze, bo należy pamiętać, że nie ma leków obojętnych dla organizmu. Czasami świadomie podajemy leki obciążające niektóre narządy, żeby wyleczyć inne: te, które tego potrzebują. A te decyzje można podejmować mając pełen obraz pracy organizmu, a nie tylko jednego, wybranego narządu.

therios_myslenice
+48 695 937 228
therios@therios.eu

Realizacja: